BRAWO ALEKSANDER !!!
Oto relacja jego mamy z wyjazdu:
Cześć Rafale !
Jak obiecałam, piszę о naszej podróży i Konkursie Open Recorder Days Amsterdam. To największy w Europie Konkurs gry na Flecie prostym, który odbywa się raz na dwa lata i w którym biorą udział dzieci i dorośli z całego świata ( w tym roku – z 21 państw).
Aleksander po raz pierwszy leciał samolotem! Od Warszawy do Amsterdamu w ciągu dwóch godzin nie odrywał wzroku od okienka i radośnie komentował wszystko co widział. Pokoik w hotelu był pod samym dachem- maleńki i ciemny jak w bajkach Andersena, i to miało swój urok. Od samego rana, gdy ja gotowałam śniadanie ( wzięłam ze sobą kuchenkę elektryczną, mleko w proszku i kasze), Aleksander grał na flecie swoje ćwiczenia, etiudy, pasaże i walce. Później na korytarzu każdy kto nas spotykał, uśmiechał się do Aleksandra i pytał : " Czy to ty tak pięknie grasz?"
Conserwatorium Van Amsterdam, gdzie odbywał się Konkurs- to piękny 10 -piętrowy gmach, cały ze szkła. Jak że wspaniale tam było: uśmiechnięte twarze, szklane pokoje z fortepianami najlepszych marek gdzie można ćwiczyć ile chcesz, mnóstwo wspaniałej muzyki, koncertów, ogromna wystawa- sklep fletów które można śmiało brać i próbować , windy którymi można wesoło jeździć ile chcesz, schody po którym można biegać z dziećmi, wspaniałe koncertowe sale z piękną akustyką w których Aleksander tak lubił występować! I wszyscy są uśmiechnięci, po każdym występie podchodzą i gratulują!
Obok Conservatorium- wspaniała biblioteka z mnóstwem kolorowych książek i zabawek, gdzie Aleksander spędzał każdą wolną chwilę.
Po występach ( a niewiele dzieci doszło do końca, do finału) juroży wydają uczestnikom swoje recenzje. U Aleksandra napisano: " Ty będziesz wielkim muzykiem. Już im jesteś "
Dziękuję WAM WSZYSTKIM za Aleksandra, za pomoc naszym studentom, za pamięć o zaginionych żołnierzach, oficerach i inteligencji, za wszystko co wy robicie dla ludzi. Dziękuję naszemu Sponsorowi- ta podróż była strasznie droga. Dziękuję tym, kto szukał dla nas noclegi, bilety, trzymał za nas kciuki.
Nisko kłaniam się,
Halina Malej